Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Szkice z piekła uczciwych
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1963
wyczuwali? Ludzie, robotnicy, towarzysze na "Anzelmie"? Mogło to być, żeby sam o tym nie wiedział?
Niech no mnie Władzio słucha, ale tak szczerze, jakby rodzonego ojca...
Zarychta z zaciekawieniem wlepił oczy w teścia. Coś uderzyło go w jego głosie, a zwłaszcza w boleśnie skrzywionej twarzy .
Zawsze w życiu patrzyłem ludziom prosto w oczy, a dziś przed nimi pierwszy raz zakryłem się rękami... o, tymi ! Lewandowski wyciągnął nad stołem obie dłonie, potrząsnął nimi, jakby w każdej ważył niewidzialny ciężar. - Czy mogło to tak być, żem patrzył, a nie widział, co wszyscy widzieli, żem słuchał, a nie słyszał? Mogło to być takie kalectwo?
Nauczyciel milczał
wyczuwali? Ludzie, robotnicy, towarzysze na "Anzelmie"? Mogło to być, żeby sam o tym nie wiedział?<br> Niech no mnie Władzio słucha, ale tak szczerze, jakby rodzonego ojca...<br> Zarychta z zaciekawieniem wlepił oczy w teścia. Coś uderzyło go w jego głosie, a zwłaszcza w boleśnie skrzywionej twarzy &lt;page nr=39&gt;.<br> Zawsze w życiu patrzyłem ludziom prosto w oczy, a dziś przed nimi pierwszy raz zakryłem się rękami... o, tymi ! Lewandowski wyciągnął nad stołem obie dłonie, potrząsnął nimi, jakby w każdej ważył niewidzialny ciężar. - Czy mogło to tak być, żem patrzył, a nie widział, co wszyscy widzieli, żem słuchał, a nie słyszał? Mogło to być takie kalectwo?<br> Nauczyciel milczał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego