Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
gdyby nagle większa,
z oczyma płonącymi zielonym światłem, z szeroko
rozstawionymi nogami (jak zapaśnik, który chce utrzymać
równowagę w razie uderzenia), ująwszy się (nie posiadała
wszakże miecza) pod boki i - krzyczała. Krzyczała
bez przerwy, nie poszukując słów, które łączyły
się i zlewały ze sobą w jeden ognisty strumień
i tryskały prosto w tę obmierzłą czerwoną
gębę w oknie!

Gębę, która traciła przytomność, jąkała
się, wybałuszała coraz bardziej oczy, stawała się
sina, a potem fioletowa...

A we wszystkich oknach ukazywało się coraz więcej twarzy
i wszystkie te twarze były świadkami triumfu Adeli!

Unicestwiający ciotkę Józki śmiech
wstrząsał po prostu całą kamienicą!

- Dobrze
gdyby nagle większa, <br>z oczyma płonącymi zielonym światłem, z szeroko <br>rozstawionymi nogami (jak zapaśnik, który chce utrzymać <br>równowagę w razie uderzenia), ująwszy się (nie posiadała <br>wszakże miecza) pod boki i - krzyczała. Krzyczała <br>bez przerwy, nie poszukując słów, które łączyły <br>się i zlewały ze sobą w jeden ognisty strumień <br>i tryskały prosto w tę obmierzłą czerwoną <br>gębę w oknie! <br><br>Gębę, która traciła przytomność, jąkała <br>się, wybałuszała coraz bardziej oczy, stawała się <br>sina, a potem fioletowa... <br><br>A we wszystkich oknach ukazywało się coraz więcej twarzy <br>i wszystkie te twarze były świadkami triumfu Adeli! <br><br> Unicestwiający ciotkę Józki śmiech <br>wstrząsał po prostu całą kamienicą!<br><br>- Dobrze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego