Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
pan? Jeszcze raz! W istocie zabija bar dziej ją niż siebie.
- Jak to? Jeszcze raz? Nie rozumiem, co to znaczy "znów"? - To znaczy, że w ciągu ostatnich ośmiu lat inżnier Żegota dokonał sześciu prób samobójstwa. Włącznie z dzisiejszą: siedmiu.
Teraz pan rozumie? - Cągle nie rozumiem - szepczę. - Histeria?
Gesty? Teatr?
Patrzę prosto w nie przyćmione, zapatrzone w głębię czasu oczy.
Pani S. pochyla głowę z uczciwym wstrętem, w głosie lekkie drżenie.
- Nie! Znam mego stryjecznego wnuka, Karola Żegotę, od dawna. I zapewniam pana: nie bawi się w gesty! To nie teatr. Po prostu ból i cierpienie.
- Cóż go tak boli? - Życie, drogi
pan? Jeszcze raz! W istocie zabija bar dziej ją niż siebie.<br>- Jak to? Jeszcze raz? Nie rozumiem, co to znaczy "znów"? - To znaczy, że w ciągu ostatnich ośmiu lat inżnier Żegota dokonał sześciu prób samobójstwa. Włącznie z dzisiejszą: siedmiu.<br>Teraz pan rozumie? - Cągle nie rozumiem - szepczę. - Histeria?<br>Gesty? Teatr?<br>Patrzę prosto w nie przyćmione, zapatrzone w głębię czasu oczy.<br>Pani S. pochyla głowę z uczciwym wstrętem, w głosie lekkie drżenie.<br>- Nie! Znam mego stryjecznego wnuka, Karola Żegotę, od dawna. I zapewniam pana: nie bawi się w gesty! To nie teatr. Po prostu ból i cierpienie.<br>- Cóż go tak boli? - Życie, drogi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego