o niego kino akcji. I słusznie. "Twierdza", "Con Air - Lot skazańców", "Bez twarzy" przyniosły mu niewątpliwą popularność, a producentom napełniły kasę. Amerykańskiej Akademii Filmowej najbardziej jednak podobał się jako degenerat w "Zostawić Las Vegas", przygnębiającym filmie o facecie, który zapija się na śmierć, a jedynym świadkiem jego powolnego samobójstwa jest prostytutka (Elisabeth Shue). Choć Cage ma w nosie filmowe nagrody (tak przynajmniej twierdzi), ucieszył się z Oscara. "Było to miłe, ale równie mocno cieszą mnie filmy akcji. Nie zgadzam się, że to szmira. Takie filmy pozwalają zapomnieć o kłopotach. To dobry relaks. Pracuję w przemyśle rozrywkowym i moim zadaniem jest bawić