są jeszcze gotowi do zrywu, że trzeba powoli przekonywać ich do rewolucji, szykować dla niej grunt, a samemu przenikać do struktur władzy, agitować, zdobywać doświadczenie w zarządzaniu krajem. Afgańczycy powinni sami zatroszczyć się o siebie, a nie liczyć na kogokolwiek. Rewolucję należy zacząć na wsi i zdobywając powiat po powiecie, prowincję po prowincji, przenieść ją w końcu do stolicy.<br>Hekmatiar był odmiennego zdania we wszystkich niemal sprawach. Uważał przede wszystkim, że w kwestii świętej wojny Massud i jego towarzysze mają nazbyt wiele wątpliwości. Nie warto czekać, trzeba co prędzej ją ogłosić, a prowadzić innymi metodami: nie powolny marsz na stolicę, tylko