drugiej połowie<br>lat pięćdziesiątych ugrupowania: Międzynarodówka Sytuacjonistów i Ruch <br>Provo (od prowokacja). Oczywiście, ogłaszali oni swe<br>programy, wydając broszury, ulotki, efemeryczne czasopisma, gdzie obok<br>treści politycznych znajdowały się także punkty dotyczące kultury.<br>Podajemy kilka z nich:<br> - nie chodzi o stworzenie nowej szkoły artystycznej, lecz o sposób<br>życia, traktowany zawsze jako prowizoryczny i wspólny, a wypowiedzią<br>może być równie dobrze projekt architektoniczny, jak postępowanie<br>(Débord),<br> - kultura rewolucyjna to nie tłumaczenie lub opisywanie życia, lecz<br>rozszerzenie możliwości,<br> - należy włączyć się w sytuację (całokształt kontaktów z ludźmi i<br>rzeczami), konstruując ją jednocześnie,<br> - pracę nad przemianami kulturowymi rozpocząć trzeba od<br>dekompozycji; tradycyjne formy kulturowe, np