Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
tych ludzi? - zadawałem sobie pytanie, na które nie umiałem znaleźć odpowiedzi. Nikt nie zwracał na mnie uwagi, chociaż wyglądać musiałem w tym tłumie prowokująco - czysty i kompletnie nie zabłocony. Nagle przemaszerował oddziałek żołnierzy w polowych mundurach z bronią gotową do strzału, waląc butami w bruk z taką siłą, że błoto pryskało również na twarze przechodniów, nie szczędząc i mojej.
Zanim nadszedł następny patrol stanu wojennego, skręciłem w przecznicę, którą skierowałem się do urzędu.
W urzędzie sympatyczna urzędniczka powitała mnie nie tyle chlebem i solą, co mydłem i ręcznikiem. Wręczyła mi też szczotkę do czyszczenia odzieży i wskazała drogę do łazienki.
- Mocno
tych ludzi? - zadawałem sobie pytanie, na które nie umiałem znaleźć odpowiedzi. Nikt nie zwracał na mnie uwagi, chociaż wyglądać musiałem w tym tłumie prowokująco - czysty i kompletnie nie zabłocony. Nagle przemaszerował oddziałek żołnierzy w polowych mundurach z bronią gotową do strzału, waląc butami w bruk z taką siłą, że błoto pryskało również na twarze przechodniów, nie szczędząc i mojej. <br> Zanim nadszedł następny patrol stanu wojennego, skręciłem w przecznicę, którą skierowałem się do urzędu. <br> W urzędzie sympatyczna urzędniczka powitała mnie nie tyle chlebem i solą, co mydłem i ręcznikiem. Wręczyła mi też szczotkę do czyszczenia odzieży i wskazała drogę do łazienki. <br>- Mocno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego