Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 11
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
cóż... Ich przecież nie dotyczą interwencje, niekiedy w nocy, gdy ktoś jeden znajdzie psa, drugi szuka go, trzeciego pogryzie...
A może to jest metoda? Może niech każdy, kto spotka się z bezdomnym zwierzęciem, dzwoni nie do Straży Miejskiej (która odsyła petenta do TonZ), ale niech go po prostu podrzuca na prywatne posesje Tamtych Panów; adresy, jeśli nic się nie zmieni, podamy w następnym numerze. I Panom do wiadomości: nic nie da zwlekanie, odkładanie, spychotechnika itd. My wiemy, że stoją za nami tysiące rozsądnych, poważnych i dobrych ludzi. Będziemy uparci i konsekwentni. I jest to ostatnia propozycja rozwiązania problemu w sposób "pokojowy
cóż... Ich przecież nie dotyczą interwencje, niekiedy w nocy, gdy ktoś jeden znajdzie psa, drugi szuka go, trzeciego pogryzie...<br>A może to jest metoda? Może niech każdy, kto spotka się z bezdomnym zwierzęciem, dzwoni nie do Straży Miejskiej (która odsyła petenta do TonZ), ale niech go po prostu podrzuca na prywatne posesje Tamtych Panów; adresy, jeśli nic się nie zmieni, podamy w następnym numerze. I Panom do wiadomości: nic nie da zwlekanie, odkładanie, spychotechnika itd. My wiemy, że stoją za nami tysiące rozsądnych, poważnych i dobrych ludzi. Będziemy uparci i konsekwentni. I jest to ostatnia propozycja rozwiązania problemu w sposób "pokojowy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego