Typ tekstu: Książka
Autor: Barańczak Stanisław
Tytuł: Poezja i duch uogólnienia
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1970-1996
historii - zapanował nareszcie Złoty Wiek. Tymczasem poeta w drugiej zwrotce rozwiewa te złudzenia bezlitośnie, udzielając następującej odpowiedzi:

Och! nie skończona jeszcze Dziejów praca -
Jak bryły w górę ciągnięcie ramieniem;
Umknij - a już ci znów na piersi wraca,
Przysiądź - a głowę zetrze ci brzemieniem...
- O! nie skończona jeszcze Dziejów praca,
Nie-prze-palony jeszcze glob, Sumieniem!

Jest to jedna z największych strof, jakie zdarzyło mi się czytać. Poezja okazuje się tu, również nie wiadomo po raz który w historii, mądrzejsza od politycznej utopii - po prostu dlatego, że autor utopii może puścić wodze marzeniom, poeta musi zaś liczyć się z logiką własnej metafory
historii - zapanował nareszcie Złoty Wiek. Tymczasem poeta w drugiej zwrotce rozwiewa te złudzenia bezlitośnie, udzielając następującej odpowiedzi:<br><br>&lt;q&gt;Och! nie skończona jeszcze Dziejów praca -<br> Jak bryły w górę ciągnięcie ramieniem;<br> Umknij - a już ci znów na piersi wraca,<br> Przysiądź - a głowę zetrze ci brzemieniem...<br> - O! nie skończona jeszcze Dziejów praca,<br> Nie-prze-palony jeszcze glob, Sumieniem!&lt;/&gt;<br><br> Jest to jedna z największych strof, jakie zdarzyło mi się czytać. Poezja okazuje się tu, również nie wiadomo po raz który w historii, mądrzejsza od politycznej utopii - po prostu dlatego, że autor utopii może puścić wodze marzeniom, poeta musi zaś liczyć się z logiką własnej metafory
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego