spływ po liniach najmniejszego oporu, tak konwergują gatunki i tak konwergują cywilizacje. Któż nakaże rzekom płynąć pod górę? <br>Oto jest metaksokracja wszechświata. <br>Natomiast osłabieni, zarażeni Grudniem, zezwierznicowani do ostatka... <br>AGENT1 zakręcił, zahamował, myśl uciekła. Hunt odruchowo przycisnął do piersi gorący, cuchnący krwią, potem i uryną blok mięsa, z wnętrza którego przebijały grzbiety kontynentów spotworzonego kośćca. Diabeł/AGENT1 wyhamował po kawalersku, tuż nad stromym stokiem skarpy, po której z prawej strony droga opadała do zamkniętego, prywatnego parku, i dalej, za park, gdzie błyszczało w świeżym słońcu wysokie ogrodzenie Czterolistnej. Sam zakręt częściowo skryty był w cieniu, nisko nad wewnętrzne pobocze schodziły bowiem