Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
jeden miesiąc.
- Ja nie dostaję stypendium, jestem za bogaty...
- No, a powinien pan. Nie, żartuję. Mój szef polecił mi wręczyć panu nagrodę wydziału za nie dopuszczenie do rozruchów na ulicach w dniu 11 marca. W końcu - w takich rozruchach obrywa nie tylko tłum, pracownicy resortu też. Nie mogliśmy się oficjalnie przeciwstawiać, ale przecież i nam zależało na spokoju. Pan nam pomógł - i za to jesteśmy wdzięczni. Proszę to przyjąć.
Niepewnie wyciągnąłem rękę - sześćset złotych piechotą nie chodzi. I jeszcze za to, co i tak już zrobiłem...
- I proszę tu pod spodem pokwitować, bez szczegółów, tylko że pan kwituje odbiór sześciuset złotych
jeden miesiąc.<br>- Ja nie dostaję stypendium, jestem za bogaty...<br>- No, a powinien pan. Nie, żartuję. Mój szef polecił mi wręczyć panu nagrodę wydziału za nie dopuszczenie do rozruchów na ulicach w dniu 11 marca. W końcu - w takich rozruchach obrywa nie tylko tłum, pracownicy resortu też. Nie mogliśmy się oficjalnie przeciwstawiać, ale przecież i nam zależało na spokoju. Pan nam pomógł - i za to jesteśmy wdzięczni. Proszę to przyjąć.<br>Niepewnie wyciągnąłem rękę - sześćset złotych piechotą nie chodzi. I jeszcze za to, co i tak już zrobiłem...<br>- I proszę tu pod spodem pokwitować, bez szczegółów, tylko że pan kwituje odbiór sześciuset złotych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego