Typ tekstu: Książka
Autor: Dołęga-Mostowicz Tadeusz
Tytuł: Kariera Nikodema Dyzmy
Rok wydania: 1991
Rok powstania: 1932
dwadzieścia wystarczy? Dziewczyna ze zdziwieniem przyglądała się pieniądzom. Wiedziała przecie, że sublokator jeszcze w południe grosza nie miał przy duszy. Skądże miałby teraz tyle banknotów? Chyba, chyba że gdzieś ukradł. Może dlatego właśnie nałożył frak. "Zresztą pomyślała - co mi do tego?"
Nikodem wyciągnął do niej dwa papierki. - Proszę.
Mańka zrobiła przeczący ruch głową.
- Nie chcę. Nie wezmę. I tak nie będę miała z czego oddać.
- No to a nie trzeba oddawać.
- Nie chcę. - Zmarszczyła brwi. - Widzisz go, bankier.
Odwróciła głowę i dodała cicho:
- Chyba że... Za darmo nie chcę. Chyba że pójdzie pan ze mną.
- Eee - bąknął Dyzma a zarumienił się
dwadzieścia wystarczy? Dziewczyna ze zdziwieniem przyglądała się pieniądzom. Wiedziała przecie, że sublokator jeszcze w południe grosza nie miał przy duszy. Skądże miałby teraz tyle banknotów? Chyba, chyba że gdzieś ukradł. Może dlatego właśnie nałożył frak. "Zresztą pomyślała - co mi do tego?"<br>Nikodem wyciągnął do niej dwa papierki. - Proszę.<br>Mańka zrobiła przeczący ruch głową.<br>- Nie chcę. Nie wezmę. I tak nie będę miała z czego oddać. <br>- No to a nie trzeba oddawać.<br>- Nie chcę. - Zmarszczyła brwi. - Widzisz go, bankier. <br>Odwróciła głowę i dodała cicho:<br>- Chyba że... Za darmo nie chcę. Chyba że pójdzie pan ze mną. <br>- Eee - bąknął Dyzma a zarumienił się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego