Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
konno i pieszo.
My przejechałyśmy ją jeepem, spotykając po drodze podróżników-szaleńców z Anglii, Japonii czy Izraela, którzy z mozołem pedałowali poprzez góry na rowerach objuczonych zapasami na całe długie tygodnie wyprawy.

Tybet, dzień pierwszy
Wyruszając z Kathmandu rozklekotanym nepalskim autobusem ja i Kasia nawet w naszych najśmielszych wyobrażeniach nie przeczuwałyśmy tego, co nas czeka. Po uciążliwej drodze wśród pokrytych tropikalną dżunglą gór i dwugodzinnym marszu z bagażem na plecach pieszo przekroczyłyśmy do niedawna zieloną chińską granicę. Był to jednak zaledwie początek. Biegnącą nad przepaściami drogą, której szlak na naszych oczach zacierał deszcz, w ciemności pokonywanej pozbawionym reflektorów samochodem, poprzez błoto
konno i pieszo.<br>My przejechałyśmy ją jeepem, spotykając po drodze podróżników-szaleńców z Anglii, Japonii czy Izraela, którzy z mozołem pedałowali poprzez góry na rowerach objuczonych zapasami na całe długie tygodnie wyprawy.<br><br>Tybet, dzień pierwszy<br>Wyruszając z Kathmandu rozklekotanym nepalskim autobusem ja i Kasia nawet w naszych najśmielszych wyobrażeniach nie przeczuwałyśmy tego, co nas czeka. Po uciążliwej drodze wśród pokrytych tropikalną dżunglą gór i dwugodzinnym marszu z bagażem na plecach pieszo przekroczyłyśmy do niedawna zieloną chińską granicę. Był to jednak zaledwie początek. Biegnącą nad przepaściami drogą, której szlak na naszych oczach zacierał deszcz, w ciemności pokonywanej pozbawionym reflektorów samochodem, poprzez błoto
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego