ani co zamierzają, ale wszystko wydawało im się lepsze niż to, co przeszli. Uznali, że może być już tylko lepiej.<br><br>Linia frontu przecinała wijącą się u podnóża Góry Lwiej Bramy drogę do Dar ul-Amanu, do Ghazni i Kandaharu. Droga ta wiodła przez zamieszkaną przez Hazarów Trzecią Dzielnicę, szczycącą się przed laty najbardziej postępowym w całej Azji Środkowej uniwersytetem, bogatymi bibliotekami, zbudowaną według podpowiedzi zagranicznych architektów, na wskroś nowoczesną. Jeśli serce miasta biło gdzieś na śródmiejskich bazarach nad rzeką, to tu osiadł jego rozum, jego marzenia i wyobraźnia. W bursach mieszkali studenci, a w specjalnie zbudowanych na koszt rządu domkach z ogrodami