z repertuaru flirtu towarzyskiego?<br>Jak wcześniej, tak i teraz wszystkie te dociekania, analizy, domysły zakończyły się fiaskiem. Nie doszedłem do żadnej przekonującej konkluzji, której mógłbym się trzymać. Tym razem jednak cierń, jaki ranił mi serce, był na tyle kłujący, że nie mogąc wytrzymać, postanowiłem działać.<br>Zadzwonić do niej - myślałem nazajutrz przed południem. - Wykorzystać nareszcie ten numer telefonu, który wtedy zdobyłem! Poprosić o spotkanie i zażądać wyjaśnień. A jeśli się wykręci, to, trudno, najść ją w domu!<br>"Przyszedłem. Musiałem przyjść", układałem naprędce otwierający monolog. "Musimy porozmawiać. Proszę mi wreszcie powiedzieć, jasno i bez ogródek, co pani o mnie wie, co pani o mnie