Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 8
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Pracę znalazł od razu. Trafił do masarni. - Pracowałem przy taśmie pół roku. Ważyłem mięso, naklejałem nalepkę, pakowałem i spinałem. Jak odszedłem, to za mnie robiło trzech Meksykan - twierdzi. - Potem robiłem na mechanice. Naprawiałem troki - opowiada.
W końcu stęsknił się za rodziną, przyjechał więc do Polski. Planowany krótki pobyt na Podhalu przedłużył się do 10 tygodni. Gdy wrócił za Ocean, okazało się, że w Chicago na jego miejscu w pracy zatrudniono kogoś innego. Przez 3 miesiące był bez zajęcia. W końcu znalazł zajęcie - sprzątał banki, fabryki, sklepy. Po czterech miesiącach miał już tej pracy dosyć. Zgadał się z kolegą, który przekonał go
Pracę znalazł od razu. Trafił do masarni. - Pracowałem przy taśmie pół roku. Ważyłem mięso, naklejałem nalepkę, pakowałem i spinałem. Jak odszedłem, to za mnie robiło trzech Meksykan - twierdzi. - Potem robiłem na mechanice. Naprawiałem troki - opowiada.<br>W końcu stęsknił się za rodziną, przyjechał więc do Polski. Planowany krótki pobyt na Podhalu przedłużył się do 10 tygodni. Gdy wrócił za Ocean, okazało się, że w Chicago na jego miejscu w pracy zatrudniono kogoś innego. Przez 3 miesiące był bez zajęcia. W końcu znalazł zajęcie - sprzątał banki, fabryki, sklepy. Po czterech miesiącach miał już tej pracy dosyć. Zgadał się z kolegą, który przekonał go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego