powiedziała, zmieniając obuwie. - Kto to jest ten twój?<br>- Z całą pewnością mój życiowy rekord. Ten blondyn, którego mi przepowiadały trzy wróżki. Wymyśliłam go.<br>- Co zrobiłaś?<br>- Wymyśliłam go. Jest to bardzo dziwne wydarzenie, bo zaczęło się od tego, że wjechałam do lasu, żeby nazbierać kwiatków.<br>Alicja, pełna zainteresowania, zatrzymała się w przedpokoju z parasolką w ręku.<br>- I tam go spotkałaś?<br>- Przeciwnie. Tam się zabuksowałam na mur w takim bagnie, że krowę można utopić...<br>- Po cholerę wjeżdżałaś w bagno?! <br>- No przecież nie specjalnie! Nie było widać, że to bagno, wyglądało całkiem sucho i nawet zachęcająco...<br>Urwałam i zamyśliłam się.<br>- Wiesz, jeszcze nie tak