Typ tekstu: Książka
Autor: Krawczyk Piotr
Tytuł: Plamka światła
Rok: 1997
jeszcze pogadać! Choć jak panowie widzą, te rozmowy ani o włos nie
zmieniły i nie zmienią moich poglądów.
- No cóż, państwo są zajęci, przepraszamy, nie chcemy już dłużej
przeszkadzać, do widzenia.
- Pozostaję z wyrazami uznania. Do widzenia panom.

A potem trzeba było położyć uszy po sobie, wcisnąć się w kąt
przedpokoju i wysłuchać wszystkiego w pokorze.
- Niech cię szlag trafi! Myślałam, że się z nimi lada chwila
pożegnasz! Ile czasu można zapewniać, że rozmowa nie prowadzi do
niczego i równocześnie podchwytywać tematy, obszernie odpowiadać,
wysuwać nowe koncepcje! Spodziewałam się, że będziecie gadać jeszcze
minutę, no, facet nie chce być niegrzeczny, zgoda
jeszcze pogadać! Choć jak panowie widzą, te rozmowy ani o włos nie<br>zmieniły i nie zmienią moich poglądów.<br> - No cóż, państwo są zajęci, przepraszamy, nie chcemy już dłużej<br>przeszkadzać, do widzenia.<br> - Pozostaję z wyrazami uznania. Do widzenia panom.<br><br> A potem trzeba było położyć uszy po sobie, wcisnąć się w kąt<br>przedpokoju i wysłuchać wszystkiego w pokorze.<br> - Niech cię szlag trafi! Myślałam, że się z nimi lada chwila<br>pożegnasz! Ile czasu można zapewniać, że rozmowa nie prowadzi do<br>niczego i równocześnie podchwytywać tematy, obszernie odpowiadać,<br>wysuwać nowe koncepcje! Spodziewałam się, że będziecie gadać jeszcze<br>minutę, no, facet nie chce być niegrzeczny, zgoda
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego