Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
trzeciej oddalenie się w przyszłość karczemnej awantury przytłumiło nieco związany z nią niepokój. Słaniając się na nogach ze zmęczenia, ale wciąż trwając w niezłomnych zamiarach, na razie poszła spać. Lesio, przeleciawszy piechotą bez celu i bez sensu pół miasta, wrócił taksówką o wpół do piątej rano. Ujrzał na wieszaku w przedpokoju płaszcz żony i na ten widok doznał takiego wzruszenia, że zrobiło mu się słabo. Poczuł, że już, natychmiast, bezzwłocznie!... musi wyjaśnić to jakieś straszliwe, tajemnicze nieporozumienie, usprawiedliwić się, odeprzeć zarzuty, uzyskać od niej wyjaśnienie jej niepojętych poczynań, w ostateczności, niech będzie, nawet ponieść karę...
Wzburzony, przejęty, zdenerwowany, wbiegł do pokoju
trzeciej oddalenie się w przyszłość karczemnej awantury przytłumiło nieco związany z nią niepokój. Słaniając się na nogach ze zmęczenia, ale wciąż trwając w niezłomnych zamiarach, na razie poszła spać. Lesio, przeleciawszy piechotą bez celu i bez sensu pół miasta, wrócił taksówką o wpół do piątej rano. Ujrzał na wieszaku w przedpokoju płaszcz żony i na ten widok doznał takiego wzruszenia, że zrobiło mu się słabo. Poczuł, że już, natychmiast, bezzwłocznie!... musi wyjaśnić to jakieś straszliwe, tajemnicze nieporozumienie, usprawiedliwić się, odeprzeć zarzuty, uzyskać od niej wyjaśnienie jej niepojętych poczynań, w ostateczności, niech będzie, nawet ponieść karę...<br>Wzburzony, przejęty, zdenerwowany, wbiegł do pokoju
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego