jeszcze nie słyszał; gdy w końcu każdy jakoś tam odrzucał przeszłość, ale przyszłość nie rysowała się zbyt różowo; gdy dziewczyny przestawały pić tanie wino, a lepszych jeszcze nie było. Win, rzecz jasna, nie dziewczyn - dziewczyny były lepsze niż teraz! Zygmunt był więc zwyczajnym dzieckiem słaniającego się na nogach komunizmu. Zwiędłym przedwcześnie liściem na drzewie historii.<br>Teraz, w wieku lat dwudziestu sześciu, w efekcie obserwacji, jakich dokonywał od paru miesięcy, Zygmunt Drzeźniak wymyślił sobie system niebologii. Może i niezbyt oryginalny, ale własny, podparty empirią. Zygmunt znał wiele nieb i żadne nie było takie samo. Nieba są nietrwałe i śmiertelne, żyją na łasce