wiadomo, dobry słuch.<br>Znam rytm kroków Grzegorza.<br>W ciągu ostatnich pięciu dni trzy razy co fnął się z podestu trzeciego piętra, raz zawrócił spod samego progu, nie ulega też wątpliwości, że wielokrotnie próbował się dodzwonić.<br>Rzecz jasna nie przyznał się Małgorzacie, nie zawsze potrzebne są słowa, by zrozumieć myśli.<br>Toteż przedwczoraj, późnym wieczorem, jej lekki krok dotarł wprost na moje czwarte piętro.<br>Nie dała się oszukać.<br>Dzwoniła, st ukała, pukała. Nie chciała ustąpić przez całe siedem minut.<br>Po jej odejściu znalazłem w skrzynce na listy kartkę z notesu zapisaną wyrazistym, chłopięcym pismem: "Jeremi! Co się dzieje? Nie rozumiem.<br>Dlaczego zostawiłeś Grzegorza