Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
strachu, zrozumienia. Przecież ja też jestem prawie Żydówką, pół-Żydówką, a to silna krew, jak mówiła matka.
Boże, przecież Witek o tym nie wie, na pewno nie wie, nawet nie podejrzewa. A jeżeli jest antysemitą jak ci studenci w białych czapeczkach z laskami? To okropne, lecz jakże prawdopodobne.
Ogarnia ją przedziwna rozterka, rozdrażnienie. Jak mogę nie lubić Żydów, jeżeli sama jestem niemal Żydówką? Chyba nie mam wyboru... Chociaż... Jeśli nie wyglądam na Żydówkę, to śmiało mogę mówić, że nią nie jestem, lecz jak długo można udawać? A poza tym przecież... wyglądam na Żydówkę.
- Dzisiaj powiem mu wszystko.
Jeżeli Witek nie znosi
strachu, zrozumienia. Przecież ja też jestem prawie Żydówką, pół-Żydówką, a to silna krew, jak mówiła matka.<br>Boże, przecież Witek o tym nie wie, na pewno nie wie, nawet nie podejrzewa. A jeżeli jest antysemitą jak ci studenci w białych czapeczkach z laskami? To okropne, lecz jakże prawdopodobne.<br>Ogarnia ją przedziwna rozterka, rozdrażnienie. Jak mogę nie lubić Żydów, jeżeli sama jestem niemal Żydówką? Chyba nie mam wyboru... Chociaż... Jeśli nie wyglądam na Żydówkę, to śmiało mogę mówić, że nią nie jestem, lecz jak długo można udawać? A poza tym przecież... wyglądam na Żydówkę.<br>- Dzisiaj powiem mu wszystko.<br>Jeżeli Witek nie znosi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego