Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
Lincoln! Odezwij się!

Człowiek-armia
Jopp Lincoln leży trzy metry dalej, rzucony siłą wybuchu. Odłamek trafił go w głowę. Jest przytomny, ale krew bucha z niego jak z kanistra.
- Nie damy rady - stęka.
Wiem, że nie damy rady. Nie mam jednak najmniejszego zamiaru nie dawać rady. My z SAS mielibyśmy przegrać z bandą dzikusów? Niedoczekanie! O.K. Najpierw głowa Joppa. Szmaty, bandaże, woda z manierki. Na plecy i w dół, do cywilów. Potem na górę, za karabin i porozrzucane taśmy. Następna rakieta. Dwóch czarnych leci w górę jak rzutki z katapulty. Z prawej nie ma już całego piętra, ale to nie
Lincoln! Odezwij się!<br><br>Człowiek-armia<br>Jopp Lincoln leży trzy metry dalej, rzucony siłą wybuchu. Odłamek trafił go w głowę. Jest przytomny, ale krew bucha z niego jak z kanistra.<br>- Nie damy rady - stęka.<br>Wiem, że nie damy rady. Nie mam jednak najmniejszego zamiaru nie dawać rady. My z SAS mielibyśmy przegrać z bandą dzikusów? Niedoczekanie! O.K. Najpierw głowa Joppa. Szmaty, bandaże, woda z manierki. Na plecy i w dół, do cywilów. Potem na górę, za karabin i porozrzucane taśmy. Następna rakieta. Dwóch czarnych leci w górę jak rzutki z katapulty. Z prawej nie ma już całego piętra, ale to nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego