Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
do obozu,
gdzie bardzo smutny żywot wiodła.

Indian los także spotkał srogi,
bo Pedro, nasyciwszy chucie,
zapragnął swoich dawnych uciech
i wyrżnął niemal co do nogi.
Rzecz jasna, z Pedrowego ziarna
nie wzeszła żadna Tlantli, ale
na świecie się pojawił Carlos -
obiecujący wcale malec.
Ledwo się mu wyrżnęły ząbki,
zaczął przegryzać mamkom sutki.
Później ukręcać ptaszkom łebki
pasjami lubił szkrab malutki.
Kiedy ukończył zaś dwa latka,
trafiła mu się wielka gratka,
bowiem mu ojciec do zabawy
przywiózł z wyprawy głowę dziadka.

Mimo iż półkrwi Indianinem,
był Carlos Pedra godnym synem,
Carrambów ród zaś rósł w potęgę.
Wertując heraldyczną księgę
najstarszych rodów
do obozu,<br>gdzie bardzo smutny żywot wiodła.<br><br>Indian los także spotkał srogi,<br>bo Pedro, nasyciwszy chucie,<br>zapragnął swoich dawnych uciech<br>i wyrżnął niemal co do nogi.<br>Rzecz jasna, z Pedrowego ziarna<br>nie wzeszła żadna Tlantli, ale<br>na świecie się pojawił Carlos -<br>obiecujący wcale malec.<br>Ledwo się mu wyrżnęły ząbki,<br>zaczął przegryzać mamkom sutki.<br>Później ukręcać ptaszkom łebki<br>pasjami lubił szkrab malutki.<br>Kiedy ukończył zaś dwa latka,<br>trafiła mu się wielka gratka,<br>bowiem mu ojciec do zabawy<br>przywiózł z wyprawy głowę dziadka.<br><br>Mimo iż półkrwi Indianinem,<br>był Carlos Pedra godnym synem,<br>Carrambów ród zaś rósł w potęgę.<br>Wertując heraldyczną księgę<br>najstarszych rodów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego