Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 03.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
się na wiecach, w ogromnych halach, wśród baloników. Prowincja jest skryta, bardziej kameralna. W małomiasteczkowym klimacie polityczne rozmowy toczą się przy obiedzie, na który oprócz posła zostali zaproszeni lokalni liderzy: Zygmunt Zieliński, cieszący się szacunkiem neurolog, szef lokalnego SKL liczącego 130 osób, i Dariusz Grzywiński, bezpartyjny wójt pobliskiego Strzałkowa. Przy przegryzaniu golonki poseł zachęcał do przyłączenia się do PO. - To kiedy do Platformy? - pytał. Zieliński jest sceptyczny, bo pod SKL czyni podchody także PiS. - Nie wiem, kto przejdzie do PO, może się podzielimy - mówił. Sam jeszcze się waha. Większą determinację wykazuje wójt Grzywiński. On obiecuje posłowi: - Spróbuję założyć w Strzałkowie Platformę
się na wiecach, w ogromnych halach, wśród baloników. Prowincja jest skryta, bardziej kameralna. W małomiasteczkowym klimacie polityczne rozmowy toczą się przy obiedzie, na który oprócz posła zostali zaproszeni lokalni liderzy: Zygmunt Zieliński, cieszący się szacunkiem neurolog, szef lokalnego SKL liczącego 130 osób, i Dariusz Grzywiński, bezpartyjny wójt pobliskiego Strzałkowa. Przy przegryzaniu golonki poseł zachęcał do przyłączenia się do PO. - To kiedy do Platformy? - pytał. Zieliński jest sceptyczny, bo pod SKL czyni podchody także PiS. - Nie wiem, kto przejdzie do PO, może się podzielimy - mówił. Sam jeszcze się waha. Większą determinację wykazuje wójt Grzywiński. On obiecuje posłowi: - Spróbuję założyć w Strzałkowie Platformę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego