Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
z wyściełanego karła i podszedł do wielkiej mapy Lengorchii, wiszącej na ścianie. Prawie cała pokryta była szpilkami o niebieskich główkach. W centrum poupinane były gęściej, ku brzegom coraz rzadziej, a na jednej z wysp Smoczego Archipelagu tkwiła samotnie tylko jedna.
"To wszystko moi bracia, Mówcy. Zbierają informacje ze swoich rewirów, przekazują najbliższemu sąsiadowi, a on podaje je dalej, dołączając własne. Wiadomości znad granic wędrują kilka godzin."
"Krótko. A ten na wyspach?"
"To Słony. Zbiera materiały do pracy o smokach."
"Nie boi się?"
"Smoki nie są złe."
"Są dobre?"
"Neutralne, a to znaczy, że można się z nimi porozumieć."
"Czy Stworzyciel..."
"Ty
z wyściełanego karła i podszedł do wielkiej mapy Lengorchii, wiszącej na ścianie. Prawie cała pokryta była szpilkami o niebieskich główkach. W centrum poupinane były gęściej, ku brzegom coraz rzadziej, a na jednej z wysp Smoczego Archipelagu tkwiła samotnie tylko jedna.<br>"To wszystko moi bracia, Mówcy. Zbierają informacje ze swoich rewirów, przekazują najbliższemu sąsiadowi, a on podaje je dalej, dołączając własne. Wiadomości znad granic wędrują kilka godzin."<br>"Krótko. A ten na wyspach?"<br>"To Słony. Zbiera materiały do pracy o smokach."<br>"Nie boi się?"<br>"Smoki nie są złe."<br>"Są dobre?"<br>"Neutralne, a to znaczy, że można się z nimi porozumieć."<br>"Czy Stworzyciel..."<br>"Ty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego