Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
choć mało kto może dać mu wiarę.
Na litość boską, ani świat nie ten, ani ja!...
Po cóż mi gromadzić mizerne spostrzeżenia, które nie mówią
niczego?!
Po cóż mi smarować reportaże z Tworek?
A cóż ja więcej potrafiłbym napisać!
Epopeję?
Toż leżą nad nami takie pokłady milczenia, których nikt nie
przekopie...
Spróbuj kiedyś opowiedzieć, co tu widziałeś...
Coś tu przeżył...
Mrzonka!
Humbug i mrzonka!...
Przede wszystkim nigdy cię stąd nie wypuszczą!...
A ponadto - siedzimy przy herbacie smutni - lecz smutni, że aż
Bogu smutno - ty stoisz, ból ci każe - i królewskie mamy milczenia...
Wszak żadnemu Bogu z naszego powodu naprawdę nie jest
choć mało kto może dać mu wiarę.<br> Na litość boską, ani świat nie ten, ani ja!...<br> Po cóż mi gromadzić mizerne spostrzeżenia, które nie mówią<br>niczego?!<br> Po cóż mi smarować reportaże z Tworek?<br> A cóż ja więcej potrafiłbym napisać!<br> Epopeję?<br> Toż leżą nad nami takie pokłady milczenia, których nikt nie<br>przekopie...<br> Spróbuj kiedyś opowiedzieć, co tu widziałeś...<br> Coś tu przeżył...<br> Mrzonka!<br> Humbug i mrzonka!...<br> Przede wszystkim nigdy cię stąd nie wypuszczą!...<br> A ponadto - siedzimy przy herbacie smutni - lecz smutni, że aż<br>Bogu smutno - ty stoisz, ból ci każe - i królewskie mamy milczenia...<br> Wszak żadnemu Bogu z naszego powodu naprawdę nie jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego