Typ tekstu: Książka
Tytuł: Oni
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1984
wieś.
Wszyscy odpowiadają.
Wszyscy - znaczy nikt.
Zaraz, jeszcze nie skończyłem, bo chcę pani opowiedzieć dalszy ciąg mojej działalności w Ministerstwie Rolnictwa. Kiedy zebrałem wszystkie dane, napisałem memoriał do Biura Politycznego, co myślę o naszej polityce rolnej. Napisałem w nim, ile kosztują państwo te spółdzielnie, jakie sumy w nie pakujemy, jak przekupujemy tych rzekomych spółdzielców, żeby pozostawali, przynajmniej formalnie, w spółdzielniach i dlaczego rozszerzanie bazy spółdzielczej spowoduje pogłębienie deficytu. Wnioski zaś zamieściłem tego rodzaju, że póki my nie wstąpimy na drogę ekwiwalentnej wymiany ze wsią, to dalej będzie się posuwać degradacja polskiego rolnictwa i stanie się ono w końcu niezdolne do wyżywienia
wieś.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Wszyscy odpowiadają.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Wszyscy - znaczy nikt.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Zaraz, jeszcze nie skończyłem, bo chcę pani opowiedzieć dalszy ciąg mojej działalności w Ministerstwie Rolnictwa. Kiedy zebrałem wszystkie dane, napisałem memoriał do Biura Politycznego, co myślę o naszej polityce rolnej. Napisałem w nim, ile kosztują państwo te spółdzielnie, jakie sumy w nie pakujemy, jak przekupujemy tych rzekomych spółdzielców, żeby pozostawali, przynajmniej formalnie, w spółdzielniach i dlaczego rozszerzanie bazy spółdzielczej spowoduje pogłębienie deficytu. Wnioski zaś zamieściłem tego rodzaju, że póki my nie wstąpimy na drogę ekwiwalentnej wymiany ze wsią, to dalej będzie się posuwać degradacja polskiego rolnictwa i stanie się ono w końcu niezdolne do wyżywienia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego