Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
czasu.
Cicho wypchnęłam z garażu jaguara. Rozczochranego nadal nie było, co stwierdziłam tak po braku trzeciego helikoptera, jak i po panującym wokół spokoju. Wartownicy na tarasiku spali martwym bykiem, tyle że jeden z nich ulokował się w samym wejściu. Zapewne liczył na to, że się obudzi, gdybym zaczęła przez niego przełazić.
Wytrzymałość hamulców była mi już obojętna, powoli i cicho zjechałam więc do upatrzonego miejsca. Na niebie świeciły gwiazdy i kawałek księżyca, co okazało się najzupełniej wystarczającym oświetleniem dla przebycia tak krótkiej drogi, którą w dodatku poznałam już na pamięć. Zjeżdżając z szosy pod skałę, otworzyłam drzwiczki nastawiona na natychmiastowe wyskoczenie
czasu.<br>Cicho wypchnęłam z garażu jaguara. Rozczochranego nadal nie było, co stwierdziłam tak po braku trzeciego helikoptera, jak i po panującym wokół spokoju. Wartownicy na tarasiku spali martwym bykiem, tyle że jeden z nich ulokował się w samym wejściu. Zapewne liczył na to, że się obudzi, gdybym zaczęła przez niego przełazić.<br>Wytrzymałość hamulców była mi już obojętna, powoli i cicho zjechałam więc do upatrzonego miejsca. Na niebie świeciły gwiazdy i kawałek księżyca, co okazało się najzupełniej wystarczającym oświetleniem dla przebycia tak krótkiej drogi, którą w dodatku poznałam już na pamięć. Zjeżdżając z szosy pod skałę, otworzyłam drzwiczki nastawiona na natychmiastowe wyskoczenie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego