Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
do pierwszego wozu w kolumnie. Jakiś pan w tweedowej marynarce uprzejmie otworzył kufer wozu.
Ford stał trzeci w kolumnie. Fryderyk w niedbałej pozie wsparł się o bok samochodu i nonszalanckim gestem zapalił papierosa, oczekując, aż przyjdzie jego kolej.
Raptem Sebastian znalazł jakąś dziurę w siatce, nie zważając na przepisy graniczne przelazł przez nią i merdając radośnie ogonem podbiegł do Fryderyka. Kasia gwizdnęła na swego psa, ale wówczas Fryderyk zauważył go, poznał i aż drgnął. Rozejrzał się i zobaczył nas stojących za siatką.
Uśmiech pojawił się na jego ustach. Kiwnął dłonią ku nam, jak gdyby żegnając najserdeczniejszych przyjaciół.
- Ach, to... to... to
do pierwszego wozu w kolumnie. Jakiś pan w tweedowej marynarce uprzejmie otworzył kufer wozu.<br>Ford stał trzeci w kolumnie. Fryderyk w niedbałej pozie wsparł się o bok samochodu i nonszalanckim gestem zapalił papierosa, oczekując, aż przyjdzie jego kolej.<br>Raptem Sebastian znalazł jakąś dziurę w siatce, nie zważając na przepisy graniczne przelazł przez nią i merdając radośnie ogonem podbiegł do Fryderyka. Kasia gwizdnęła na swego psa, ale wówczas Fryderyk zauważył go, poznał i aż drgnął. Rozejrzał się i zobaczył nas stojących za siatką.<br>Uśmiech pojawił się na jego ustach. Kiwnął dłonią ku nam, jak gdyby żegnając najserdeczniejszych przyjaciół.<br>- Ach, to... to... to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego