coś "budować". Wybierając inny kierunek będę musiał zaczynać od zera, znów od fundamentów. Pomyślałem, że ma rację, inna szkołą oznaczałaby stratę czasu i energii. <br>Poszedłem na Politechnikę. Studiowałem przez dwa lata udając, że tylko to mnie interesuje. Z czasem jednak było coraz trudniej ukrywać prawdziwe zainteresowania. To, co uważałem za przelotną fascynację, powróciło ze zdwojoną siłą. Nagle, na moich półkach, obok książek o tematyce technicznej: matematyki, fizyki, mechaniki, zaczęły pojawiać się także książki psychologiczne i socjologiczne. Coraz więcej obserwowałem ludzi, coraz bardziej chciałem dowiedzieć się czegoś na temat relacji, uczuć czy rozwoju dziecka. <br>Zdarzało się, że odwiedzająca nasz dom rodzina na