Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
się gdzieś zadekować. Każdy z nas złapał kawałek lodu, którym trzeba było o dwunastej w nocy, na wysokości osiem dwieście, wyrąbać półkę, żeby na niej przycupnąć. Musieliśmy znaleźć jeszcze sposób, żeby nie zlecieć w dół. No i nie zasnąć. Siedzieliśmy tak w trójkę, przyczepieni do lodu, z nogami spuszczonymi w przepaść, w odległości 30 metrów od siebie, śpiewając wszystkie znane nam piosenki".
Kiedy wspinał się samotnie na Manaslu, miał podobną sytuację. Był wtedy tylko w kombinezonie. Taką noc przeżyć mogą tylko najlepsi. Niektórym się nie udaje. Ale Wielicki należy do alpinistycznej elity. "Potrafiłby na ośmiu tysiącach grać w koszykówkę - mówi o
się gdzieś zadekować. Każdy z nas złapał kawałek lodu, którym trzeba było o dwunastej w nocy, na wysokości osiem dwieście, wyrąbać półkę, żeby na niej przycupnąć. Musieliśmy znaleźć jeszcze sposób, żeby nie zlecieć w dół. No i nie zasnąć. Siedzieliśmy tak w trójkę, przyczepieni do lodu, z nogami spuszczonymi w przepaść, w odległości 30 metrów od siebie, śpiewając wszystkie znane nam piosenki".<br>Kiedy wspinał się samotnie na Manaslu, miał podobną sytuację. Był wtedy tylko w kombinezonie. Taką noc przeżyć mogą tylko najlepsi. Niektórym się nie udaje. Ale Wielicki należy do alpinistycznej elity. "Potrafiłby na ośmiu tysiącach grać w koszykówkę - mówi o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego