Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
głową.
- Nie - mówi stanowczo. - Nie bądź taka,
Dominiko. I nie bluźnij, nawet w taki sposób. Niewinny,
według ciebie. Wiesz dużo, nie wszystko jednak. Żebym
takich słów nie słyszała więcej.
Dominika wzrusza lekko ramionami, tak, żeby mama tego nie wyczuła,
a potem obejmuje ją mocno.
- Słowo daję, niedługo cię przerosnę! Już
przerastam...


*
...Patrzy na babkę. Malejąca z każdym krokiem postać
jest już na tarasie.
- Żeby się chociaż zatrzymała dla złapania
tchu - rzuca w przestrzeń uwagę Dominika. Jest dziś,
nie dawniej, stoi sama przy oknie. - Chociaż na chwilę!
Skąd. Babce nigdy niczego nie brakuje. Nawet tchu, gdy tak wyprostowana
maszeruje pod górę. Prawie
głową.<br>- Nie - mówi stanowczo. - Nie bądź taka, <br>Dominiko. I nie bluźnij, nawet w taki sposób. Niewinny, <br>według ciebie. Wiesz dużo, nie wszystko jednak. Żebym <br>takich słów nie słyszała więcej.<br>Dominika wzrusza lekko ramionami, tak, żeby mama tego nie wyczuła, <br>a potem obejmuje ją mocno.<br>- Słowo daję, niedługo cię przerosnę! Już <br>przerastam...<br><br><br> *<br>...Patrzy na babkę. Malejąca z każdym krokiem postać <br>jest już na tarasie.<br>- Żeby się chociaż zatrzymała dla złapania <br>tchu - rzuca w przestrzeń uwagę Dominika. Jest dziś, <br>nie dawniej, stoi sama przy oknie. - Chociaż na chwilę!<br>Skąd. Babce nigdy niczego nie brakuje. Nawet tchu, gdy tak wyprostowana <br>maszeruje pod górę. Prawie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego