Typ tekstu: Książka
Autor: Jurgielewiczowa Irena
Tytuł: Ten obcy
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1961
nie cofając się ani o krok:
- Wziąłeś te pieniądze czy nie?
Twarz Zenka zmienia się znowu. Chłopak parska śmiechem i rzuca Marianowi długie,
ironiczne spojrzenie. - A jak wziąłem, to co? Wziąłem, bo mi się tak podobało!
- Jesteś złodziejem - odpowiada Marian.
Zenek schyla się spokojnie po wiatrówkę leżącą na ziemi i przerzuca ją niedbale
przez ramię. - No, to bywajcie.
Odwraca się, idzie przez polanę swobodnym, kołyszącym się krokiem, jak ktoś,
kto wybiera się na spacer. Jeszcze chwila, a zniknie w krzakach.
- Zenek! - krzyczy Julek.
Ula uświadomiła sobie nagle, co znaczy słowo -bywajcie. Szarpie Mariana za
rękę:
- Zatrzymaj go! Nie daj mu odejść
nie cofając się ani o krok:<br> - Wziąłeś te pieniądze czy nie?<br> Twarz Zenka zmienia się znowu. Chłopak parska śmiechem i rzuca Marianowi długie, <br>ironiczne spojrzenie. - A jak wziąłem, to co? Wziąłem, bo mi się tak podobało!<br> - Jesteś złodziejem - odpowiada Marian.<br> Zenek schyla się spokojnie po wiatrówkę leżącą na ziemi i przerzuca ją niedbale <br>przez ramię. - No, to bywajcie.<br> Odwraca się, idzie przez polanę swobodnym, kołyszącym się krokiem, jak ktoś, <br>kto wybiera się na spacer. Jeszcze chwila, a zniknie w krzakach.<br> - Zenek! - krzyczy Julek.<br> Ula uświadomiła sobie nagle, co znaczy słowo -bywajcie. Szarpie Mariana za <br>rękę:<br> - Zatrzymaj go! Nie daj mu odejść
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego