Typ tekstu: Książka
Autor: Nawrocka Magdalena
Tytuł: Krzywe zwierciadło
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1994
sceny. Ogląda butelkę na wszystkie strony, wczytuje się pewnie w skład. Pielęgniarka kiwa głową - zostaw. Ale ta bezczelna bździągwa wzrusza tylko niechętnie ramionami i wpuszcza flakonik w swą przepastną kieszeń fartucha.
Aż ścierpłam, aż mną wstrząsnęło. Dopiero co wbita igła wysunęła się z żyły. Nie, to już szczyt, więcej jak przesada. To nie służba zdrowia, to policja. Jak ona śmie, jak mnie traktuje? Czyżby przypuszczała, że odgryzę szyjkę od butelki i cały kosmetyk wypiję, aby mieć strzemiennego, czy jak? Cholernie się zdenerwowałam. A tu przy kolacji zachwostka nowa.
Danie mam już zaserwowane, panie bufetowe się oddaliły, gdy do pokoju wchodzi pielęgniarka
sceny. Ogląda butelkę na wszystkie strony, wczytuje się pewnie w skład. Pielęgniarka kiwa głową - zostaw. Ale ta bezczelna &lt;orig&gt;bździągwa&lt;/&gt; wzrusza tylko niechętnie ramionami i wpuszcza flakonik w swą przepastną kieszeń fartucha. <br>Aż ścierpłam, aż mną wstrząsnęło. Dopiero co wbita igła wysunęła się z żyły. Nie, to już szczyt, więcej jak przesada. To nie służba zdrowia, to policja. Jak ona śmie, jak mnie traktuje? Czyżby przypuszczała, że odgryzę szyjkę od butelki i cały kosmetyk wypiję, aby mieć strzemiennego, czy jak? Cholernie się zdenerwowałam. A tu przy kolacji &lt;orig&gt;zachwostka&lt;/&gt; nowa. <br>Danie mam już zaserwowane, panie bufetowe się oddaliły, gdy do pokoju wchodzi pielęgniarka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego