profesora w trumnie przeznaczonej dla braci syjamskich, którzy dziwnym trafem przeżyli operację rozłączenia na tle majątkowym. Odziedziczyłem po łajdackiej pamięci ojcu mym mieszkanie, nie zmieniłem jednak umeblowania, gdyż zobojętniałem na rzeczy, nie przydawałem im znaczenia, co wydaje mi się naturalne jako reakcja dziecka rodziców przywiązujących do rzeczy odmienne, lecz jakże przesadne znaczenia; za pomocą pieniędzy z honorariów wypłacanych za wznowienia dzieł ojca poszukiwałem wampira vel wampyra wśród wszystkich warstw społecznych, poszukiwałem go unikając prowokacji, posługując się raczej konformizmem, lecz mimo to niektóre eksperymenty zyskały mi sławę nihilisty w warstwach oświeconych, a opinię dziwkarza, pijaka i obiboka pośród gminu, jest to całkowicie