historia nie jest taka, jaka być powinna - lub raczej, nie taka, jakiej spodziewa się czytelnik?<br>Tak szkicuje Gombrowicz sytuację narracyjną, tradycyjną, owszem, ale wielce znaczącą. Jak łatwo spostrzec, Filiberta opowiada najbardziej staroświecki z narratorów. Z wyjątkiem przyszłości zna wszystko: myśli, uczucia i losy postaci. Co ciekawsze, jego wszechwiedza została silnie przesadnie - podkreślona przez wtrącenia, czasem uwidocznione graficznie przez nawiasy. Jest ich aż osiem, pięć na przestrogi, trzy na dorzucone informacje (np. "a była to drobna urzędniczka świeżo przybyła z Tangeru w Afryce"). W literaturze inaczej niż w zwykłym pisaniu: to co w nawiasie może być ważniejsze niż to co nawiasu pozbawione