polskim pisarzem, w szkicu, dodajmy, który krytyk i publicysta "Gazety Wyborczej", Jerzy Sosnowski, uznał za jeden z dowodów, że istnieje dziś poważna i dużego kalibru młoda krytyka literacka. Hmm... Zrobiona przez Maliszewskiego analiza wierszy Bohdana Zadury (bo to on jest stawiany kolegom za wzór) jest rzetelna, ale wnioski charakteryzują się przesadnie oszczędną prostotą.<br> Jeśli jednak odrzucić bałamutne i stereotypowe usprawiedliwienia młodych autorów (powszechną mizerią, rzekomą dezercją wielkiej krytyki i letniością tonu wypowiedzi krytycznych, brakiem autorytetów, manipulacyjnie uprawianą polityką recenzencką gazet i czasopism), jeśli - powtarzam - odrzucić utyskiwania znane od zawsze, to można zrekonstruować myślenie prezentowane przez młodych krytyków.<br> Jednym z założeń pozostawało