Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
zamiarem dojścia do Doliny Pięciu Stawów Polskich. I ślad po nim zaginął. Mimo wielu wypraw poszukiwawczych na trasie domniemanej wędrówki, nie udało się odnaleźć samotnego turysty. Dopiero 6 maja zauważono zwłoki wystające z topniejącego czoła lawiny. Łagodnie wyglądający stok Małego Kościelca po raz drugi okazał się śmiertelnie zdradliwy.
Rokiem bez przesady katastrofalnym był w Tatrach rok 1956. 1 marca, mimo dużego zagrożenia lawinowego, usiłował zjechać z Doliny Pięciu Stawów Polskich do Doliny Roztoki doświadczony turysta, działacz narciarski, Marian M. z Krakowa. Lawina ruszyła niemal natychmiast, gdy tylko narciarz stanął na stoku. Runęła, zatrzymując się w potoku około 400 m niżej. Akcja
zamiarem dojścia do Doliny Pięciu Stawów Polskich. I ślad po nim zaginął. Mimo wielu wypraw poszukiwawczych na trasie domniemanej wędrówki, nie udało się odnaleźć samotnego turysty. Dopiero 6 maja zauważono zwłoki wystające z topniejącego czoła lawiny. Łagodnie wyglądający stok Małego Kościelca po raz drugi okazał się śmiertelnie zdradliwy.<br>Rokiem bez przesady katastrofalnym był w Tatrach rok 1956. 1 marca, mimo dużego zagrożenia lawinowego, usiłował zjechać z Doliny Pięciu Stawów Polskich do Doliny Roztoki doświadczony turysta, działacz narciarski, Marian M. z Krakowa. Lawina ruszyła niemal natychmiast, gdy tylko narciarz stanął na stoku. Runęła, zatrzymując się w potoku około 400 m niżej. Akcja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego