topię<br>Najsmutniejszą z wszystkich wiosen.<br><br>Gdzie nas niosło - któż mógł wiedzieć,<br>O mój kiju, lasko wierna?<br>W kątku stoisz - kawał drewna,<br>A ja murem muszę siedzieć.<br><br>Ciepłaś jeszcze... Powiedz, powiedz -<br>Kto by myślał wczoraj jeszcze...<br>Deszcz za szybą, świerk pod deszczem -<br>Kufel w górę, świerka zdrowie!<br><br>A niech tylko dróżki przeschną,<br>Wiatr obleci po kałużach,<br>Niech do okien przyjdą wzgórza,<br>Tylko popić, tylko westchnąć...<br><br>Pewnie, pewnie, człek się godzi<br>I przywyka - nie pytany,<br>Palcem w piwie umaczanym<br>Wodzi sobie kółka, wodzi...<br><br>Ale niech tak na uboczu<br>Wzrok kochany cię zaskoczy<br>I najtkliwiej zajrzą w oczy<br>Najsmutniejsze z wszystkich oczu -<br><br>Wtedy, wtedy