Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
trzech, a trzeba pięciu i przyszedłem, myślałem, no, ale ty jesteś chory...
- Gwardia Ludowa, powiadasz, i sami młodzi w waszej sekcji. Już niedługo będziecie tylko gwardzistami. Już są zalążki młodzieżowej organizacji politycznej. Wiem coś o tym, bo sam organizowałem pierwsze koła na Rakowcu, na Kole. Sypka to robota była, ludzie przesiewali się przez palce jak piasek, ale sporo zostało, zostali najprzydatniejsi, najlepsi, tak myślę... w praktyce się okaże. Tak, mój miły, nie patrz na mnie ze zdziwieniem, nie ma w tym nic dziwnego, że taką, a nie inną robotę robię, bo co ja mogę innego robić? - Zamilkł i patrzył w sufit
trzech, a trzeba pięciu i przyszedłem, myślałem, no, ale ty jesteś chory...<br>- Gwardia Ludowa, powiadasz, i sami młodzi w waszej sekcji. Już niedługo będziecie tylko gwardzistami. Już są zalążki młodzieżowej organizacji politycznej. Wiem coś o tym, bo sam organizowałem pierwsze koła na Rakowcu, na Kole. Sypka to robota była, ludzie przesiewali się przez palce jak piasek, ale sporo zostało, zostali najprzydatniejsi, najlepsi, tak myślę... w praktyce się okaże. Tak, mój miły, nie patrz na mnie ze zdziwieniem, nie ma w tym nic dziwnego, że taką, a nie inną robotę robię, bo co ja mogę innego robić? - Zamilkł i patrzył w sufit
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego