Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
by uzyskać zasiłek czy też skorzystać z innych, niewielkich bo niewielkich, ale udogodnień, jakie wówczas przysługiwały pisarzom.
I właśnie tym paniom trzeba było wszystko tłumaczyć, objaśniać nieraz po dziesięć razy, bo ani rusz nie mogły zrozumieć, że wraz ze zmianą systemu politycznego zmieniły się także prawa państwowe i należało ich przestrzegać. Najczęściej ofiarą padał Zygmunt i trudno mu się dziwić, że często ulegał zdenerwowaniu, kiedy po dziesięć razy powtarzał w kółko to samo i widział, że jego słowa nie trafiają do przekonania naszym członkiniom. Później miał wyrzuty sumienia, że źle potraktował tę czy ową koleżankę i prosił mnie, abym to raczej
by uzyskać zasiłek czy też skorzystać z innych, niewielkich bo niewielkich, ale udogodnień, jakie wówczas przysługiwały pisarzom.<br>I właśnie tym paniom trzeba było wszystko tłumaczyć, objaśniać nieraz po dziesięć razy, bo ani rusz nie mogły zrozumieć, że wraz ze zmianą systemu politycznego zmieniły się także prawa państwowe i należało ich przestrzegać. Najczęściej ofiarą padał Zygmunt i trudno mu się dziwić, że często ulegał zdenerwowaniu, kiedy po dziesięć razy powtarzał w kółko to samo i widział, że jego słowa nie trafiają do przekonania naszym członkiniom. Później miał wyrzuty sumienia, że źle potraktował tę czy ową koleżankę i prosił mnie, abym to raczej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego