Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
siłą przebicia, nic nie uchodzi jego uwagi. Czasem mu tego zazdroszczę. Nie zazdroszczę mu jednak samotności.
Rozmawiając z nim wyczułem, że ma chwile nostalgii, ale się do tego nie przyznaje.
Przed wyjazdem z Polski przebył ciężką operację strun głosowych i od tej pory ma zmieniony, ochrypły głos, co zresztą nie przeszkadza mu być gadatliwym w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Kilka lat temu, w czasie krótkiego pobytu w Krakowie, kiedy zdecydował się na odwiedziny kraju, był najwyraźniej wzruszony.
Dał zresztą temu wyraz na spotkaniu w Stowarzyszeniu Pisarzy Polskich. Wspominał Kraków jako ważny etap w jego życiu.
Był szczupły jak patyk, nosił okulary
siłą przebicia, nic nie uchodzi jego uwagi. Czasem mu tego zazdroszczę. Nie zazdroszczę mu jednak samotności.<br>Rozmawiając z nim wyczułem, że ma chwile nostalgii, ale się do tego nie przyznaje.<br>Przed wyjazdem z Polski przebył ciężką operację strun głosowych i od tej pory ma zmieniony, ochrypły głos, co zresztą nie przeszkadza mu być gadatliwym w najlepszym tego słowa znaczeniu.<br>Kilka lat temu, w czasie krótkiego pobytu w Krakowie, kiedy zdecydował się na odwiedziny kraju, był najwyraźniej wzruszony.<br>Dał zresztą temu wyraz na spotkaniu w Stowarzyszeniu Pisarzy Polskich. Wspominał Kraków jako ważny etap w jego życiu.<br> Był szczupły jak patyk, nosił okulary
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego