Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
mnie lęk, który narastał pod koniec dnia i potęgował się z nadejściem nocy. Starałem się dużo czytać, żeby nie myśleć o tym, co się ze mną dzieje, i jakoś przetrwać do rana, bo o zaśnięciu nie było nawet mowy.
Wychodzenie z ciągu było największym koszmarem w moim życiu. Wszystko mi przeszkadzało.
Brzydziłem się sam sobą. Nie mogłem jeść ani pić, nie mogłem spać ani spokojnie leżeć. Kiedy chciałem wstać z łóżka, okazywało się, że jestem za słaby na to, żeby przejść się po mieszkaniu. Z trudem mogłem dowlec się do łazienki, bolał mnie każdy centymetr kwadratowy ciała. To było nie do
mnie lęk, który narastał pod koniec dnia i potęgował się z nadejściem nocy. Starałem się dużo czytać, żeby nie myśleć o tym, co się ze mną dzieje, i jakoś przetrwać do rana, bo o zaśnięciu nie było nawet mowy.<br>Wychodzenie z ciągu było największym koszmarem w moim życiu. Wszystko mi przeszkadzało.<br>Brzydziłem się sam sobą. Nie mogłem jeść ani pić, nie mogłem spać ani spokojnie leżeć. Kiedy chciałem wstać z łóżka, okazywało się, że jestem za słaby na to, żeby przejść się po mieszkaniu. Z trudem mogłem dowlec się do łazienki, bolał mnie każdy centymetr kwadratowy ciała. To było nie do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego