Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
był Arturek. Stukał, jak się okazało, Konrad - blady, z podkrążonymi oczami, ubrany na czarno od stóp do głów. Miał ze sobą swoją wielką torbę, wypchaną po brzegi, a z twarzy jego nie znikał wyraz natchnionego smutku, nawet gdy - lawirując pośród kubełków i misek - wdepnął w jedną z nich.
- Przepraszam, że przeszkadzam w sprzątaniu - rzekł nieprzytomnie.
- Pierzemy - wyjaśniła mu krótko babcia. - Tylko że pralka się właśnie zepsuła.
Konrad spojrzał na pralkę leżącą na boku jak chora krowa.
- Niestety - rzekł. - Chyba niewiele potrafię tu pomóc. - Mimo to odłożył torbę i, wciąż ignorując Aurelię, przykląkł ze smutkiem obok pralki, westchnął, nie patrząc wsadził rękę
był Arturek. Stukał, jak się okazało, Konrad - blady, z podkrążonymi oczami, ubrany na czarno od stóp do głów. Miał ze sobą swoją wielką torbę, wypchaną po brzegi, a z twarzy jego nie znikał wyraz natchnionego smutku, nawet gdy - lawirując pośród kubełków i misek - wdepnął w jedną z nich.<br>- Przepraszam, że przeszkadzam w sprzątaniu - rzekł nieprzytomnie.<br>- Pierzemy - wyjaśniła mu krótko babcia. - Tylko że pralka się właśnie zepsuła.<br>Konrad spojrzał na pralkę leżącą na boku jak chora krowa.<br>- Niestety - rzekł. - Chyba niewiele potrafię tu pomóc. - Mimo to odłożył torbę i, wciąż ignorując Aurelię, przykląkł ze smutkiem obok pralki, westchnął, nie patrząc wsadził rękę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego