od tego, by z człowieka, który się przepracowuje, robić bohatera narodowego.<br><br>Choć za PRL takie próby czyniono. Bo też kim, jak nie pracoholikami, byli przodownicy pracy - prządki z pękami przedwczesnych żylaków na nogach, górnicy z pylicą płuc <orig>nafedrowaną</> w pogoni za dzikimi normami, których bezsens wcale nie był dla nich przeszkodą.<br><br>Pracoholicy z pewnością nie są dziećmi epoki Balcerowicza. Doniesienia o nerwicach niedzielnych - bólach głowy i mięśni, odczuwanych przez nałogowców w dni wolne - w literaturze fachowej pojawiły się już na początku ubiegłego wieku.<br><br>Nie produkuje także pracoholików, wbrew potocznej opinii, wyścig szczurów. Pracoholikiem nie staje się ktoś, kto pracuje ponad siły