przerzutowych na odpoczynek. Nazywali je "melinami".<br> Członkowie organizacji konspiracyjnych obsługujący punkty<br>odbioru poczty, niezależnie od przysięgi, którą składali przy<br>wstępowaniu do Organizacji, byli dodatkowo zaprzysięgani<br>w związku z pełnieniem nowych funkcji. Zwracano tu szczególną<br>uwagę na zachowanie tajemnicy, przestrzeganie maksimum<br>bezpieczeństwa, więc każdy z obsługujących "meliny kurierskie"<br>musiał przejść odpowiednie przeszkolenie.<br> Poczta z centrali (od rządu polskiego na emigracji) była<br>dostarczana regularnie raz na dwa tygodnie, a w przypadkach<br>alarmowych ilekroć zachodziła potrzeba. Oczywiście meldunki<br>sytuacyjne, różne raporty, sprawozdania okresowe,<br>rozkazy i wszelkie wytyczne od centrali były szyfrowane. Aby<br>zmniejszyć objętość poczty, materiał fotografowano na błonach<br>małoobrazkowych, które następnie poddawano dodatkowej