Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
bezpośrednim obserwatorem. Miałem dwadzieścia kilka lat i brakowało mi doświadczenia prawnika. Stary wyjadacz sądowy, sędzia K., oświadczył mi wtedy:
- Proszę pana, sąd mało zwraca uwagi na to, co mówią świadkowie. Sam musi sobie wyrobić zdanie o winie lub niewinności oskarżonych, a świadkowie stanowią tylko nieznaczną pomoc w ferowaniu wyroku.
Potwierdzają przeważnie tylko tożsamość osoby oskarżonej i popełnione przez nią czyny. Szczegóły zawsze będą się różnić.
To mi dało wiele do myślenia i odtąd mam stale wątpliwości co do jednoznacznych ocen. Stąd też moje wspomnienia mogą wywołać u czytelnika sprzeciw czy zwątpienie. Nie uchylam się więc przed krytyką czy zakwestionowaniem słuszności mych
bezpośrednim obserwatorem. Miałem dwadzieścia kilka lat i brakowało mi doświadczenia prawnika. Stary wyjadacz sądowy, sędzia K., oświadczył mi wtedy:<br>- Proszę pana, sąd mało zwraca uwagi na to, co mówią świadkowie. Sam musi sobie wyrobić zdanie o winie lub niewinności oskarżonych, a świadkowie stanowią tylko nieznaczną pomoc w ferowaniu wyroku.<br>Potwierdzają przeważnie tylko tożsamość osoby oskarżonej i popełnione przez nią czyny. Szczegóły zawsze będą się różnić.<br>To mi dało wiele do myślenia i odtąd mam stale wątpliwości co do jednoznacznych ocen. Stąd też moje wspomnienia mogą wywołać u czytelnika sprzeciw czy zwątpienie. Nie uchylam się więc przed krytyką czy zakwestionowaniem słuszności mych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego