gdzie przebywa bazyliszek, i zabić <orig>oną</> bestię zjadliwą? Jeżeli to uczynisz - wolny będziesz! To ci przez moje usta sam szlachetny burmistrz i cała wysoka rada miejska solennie obiecuje i przyrzeka.<br>Zdumiał się wielce imć pan pisarz miejski, zdumiało się pospólstwo, a skazaniec, wznosząc dziękczynnie oczy ku niebiosom, odpowie:<br>- Zgadzam się, przezacny panie, zgadzam się tym łacniej, iż - Bóg mi świadkiem - nie winien jestem zarzucanej mi zbrodni i tak myślę, że łaska Pana Jezusa będzie ze mną.<br>Tedy nie <orig>omieszkając</> wiele, powiedli Strubicz i Ostroga skazańca na Ratusz, skąd obwieszonego <orig>zwierciadły</>, zaprowadzono na Krzywe Koło i kazano mu <orig>znijść</> do podziemi. Burmistrz