prostu wszystko jest ładne. A najpiękniejsze są sypialnie. Uwielbiam urządzać wnętrza, powinnam dostać za to dyplom. Lubię estetykę przedwojennej epoki, eklektyczne meble, które są piękne i funkcjonalne. Otaczam się "przedwojniem" po to, żeby każdy, kto tu wejdzie, myślał, że jest to dom otrzymany w spadku, a tak naprawdę jest stworzony przeze mnie od początku do końca. Ma starą duszę, stare meble, stare cacka, stare gałgany, haftowane przeze mnie obrazy, z których każdy przypomina bliskie mi osoby czy wydarzenia. Kocham gałgany i uważam, że wytwarzają pozytywną energię. Otaczam się też kiczem i sama maluję kicze. Mówię o nich, że to takie wieczka pudełek